Julian Tuwim był jednym z najwybitniejszych polskich poetów XX wieku, znany głównie z twórczości dla dzieci oraz liryki patriotycznej. Jednak w jego bogatym dorobku znajduje się również mniej znany, lecz fascynujący nurt – frywolne, satyryczne i nierzadko wulgarne utwory skierowane do dorosłego odbiorcy. Te kontrowersyjne dzieła, często pomijane w szkolnych programach, odsłaniają inną twarz Tuwima – bezkompromisowego satyryka, krytyka społecznego i mistrza językowej ekwilibrystyki, który nie stronił od rubasznego humoru i dosadnych wyrażeń.
Nieznane oblicze mistrza słowa
Julian Tuwim (1894-1953), uznawany za jednego z najważniejszych twórców grupy Skamander, w powszechnej świadomości funkcjonuje przede wszystkim jako autor ukochanych przez dzieci wierszy, takich jak „Lokomotywa”, „Ptasie radio” czy „Słoń Trąbalski”. Jednak równolegle do tej oficjalnej, powszechnie akceptowanej twórczości, poeta prowadził drugie literackie życie – odważne, kontrowersyjne, konsekwentnie łamiące tabu obyczajowe i językowe.
Wulgarne i frywolne utwory Tuwima rozkwitały głównie w latach 20. i 30. XX wieku, w tętniącej życiem międzywojennej Polsce, gdy poeta związał się z warszawskimi kabaretami „Qui Pro Quo” i „Banda”. W atmosferze artystycznej wolności stolicy Tuwim mógł w pełni eksplorować swoje fascynacje językiem we wszystkich jego odmianach – także tych nieoficjalnych, potocznych i wulgarnych, które oficjalna literatura zwykle pomijała milczeniem.
Bunt przeciwko pruderyjnej obyczajowości
Twórczość Tuwima dla dorosłych można interpretować jako świadomy bunt przeciwko mieszczańskiej obyczajowości i pruderyjnej moralności epoki. Poeta, wywodzący się z zasymilowanej rodziny żydowskiej, doskonale znał z autopsji mechanizmy wykluczenia i hipokryzji społecznej. Jego obsceniczne utwory stanowiły celową prowokację wymierzoną w zakłamanie polskiego społeczeństwa, w którym publiczne deklaracje często rozmijały się z rzeczywistymi postawami.
Jednym z najbardziej znanych przykładów tej twórczości jest wiersz „Całujcie mnie wszyscy w dupę”, napisany w 1937 roku, ale opublikowany dopiero po śmierci poety. Ten prowokacyjny manifest wyraża głęboki sprzeciw wobec konformizmu, głupoty i społecznego zakłamania:
Z panem Bogiem, z panem Bogiem,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
Hej, bywajcie mi zdrowi i syci,
Jak z oka mi zeszliście, tak z dupy mi zejdźcie,
I – adieu, do jutra! – Bywajcie!…
Utwór ten, choć wulgarny w formie, stanowi w istocie gorzką refleksję nad kondycją społeczeństwa i zawiera przenikliwą krytykę społeczną, wymierzoną w różnorodne grupy – od zadowolonego z siebie mieszczaństwa po pretensjonalnych pseudo-intelektualistów.
Język jako narzędzie prowokacji
Tuwim był przede wszystkim wirtuozem słowa, a jego eksperymenty językowe wykraczały daleko poza granice oficjalnego, literackiego języka. Fascynowała go żywa mowa potoczna, wielkomiejski slang, gwara warszawska, a także język zakazany – wulgaryzmy, przekleństwa, obsceniczne określenia. W swoich frywolnych utworach poeta świadomie sięgał po te „nieoficjalne” rejestry polszczyzny, tworząc dzieła o niezwykłej ekspresji, autentyczności i sile rażenia.
„Wiersz, w którym autor grzecznie, ale stanowczo uprasza liczne zastępy bliźnich, aby go w dupę pocałowali” (alternatywny tytuł wspomnianego wcześniej utworu) doskonale ilustruje tę strategię. Tuwim mistrzowsko łączy w nim wulgarność z wyrafinowaną formą poetycką, osiągając efekt zarówno komiczny, jak i głęboko prowokacyjny.
Innym przykładem jest „Bal w Operze” – poemat, który choć nie epatuje wulgaryzmami w dzisiejszym rozumieniu, był na tyle bezwzględny w swojej krytyce elit II Rzeczypospolitej, że został natychmiast zatrzymany przez cenzurę i ujrzał światło dzienne dopiero po wojnie.
Erotyka i cielesność w poezji Tuwima
Wiele spośród „dorosłych” wierszy Tuwima odważnie podejmuje tematykę erotyczną, często w sposób bezpośredni i dosadny. Poeta nie unikał opisów cielesności, fizycznych aspektów miłości i ludzkiego pożądania, traktując je jako naturalny element życia. Przykładem może być „Wiersz o kobiecie”, w którym autor bez pruderii opisuje kobiece ciało i seksualność:
Nie wymawiaj słodkich słówek,
Nie całuj mnie w usta,
Lecz opowiedz sprośny dowcip,
Bądź wesoła, tłusta.
Warto podkreślić, że mimo dosadności i bezpośredniości, erotyki Tuwima nigdy nie staczają się w wulgarność w prostackim sensie – poeta traktuje seksualność jako istotny wymiar ludzkiego doświadczenia, zasługujący na poetycki opis na równi z innymi aspektami życia. Jego erotyki łączą zmysłowość z intelektualnym dystansem, często zabarwionym ironią i humorem.
Satyra społeczna i polityczna
Znaczna część kontrowersyjnych utworów Tuwima ma charakter ostrej satyry społecznej i politycznej. Poeta bezlitośnie kpił z różnych grup społecznych, instytucji i zjawisk – od zaściankowego mieszczaństwa, przez agresywnych nacjonalistów, po obłudny kler i cyniczną klasę polityczną. Jego satyra uderzała celnie, bezpośrednio i nie stroniła od językowej dosadności, gdy wymagała tego siła przekazu.
Przykładem może być wspomniany już „Wiersz, w którym autor grzecznie, ale stanowczo…”, gdzie Tuwim precyzyjnie kataloguje całą galerię typów społecznych, które powinny go „pocałować w dupę” – od „ponurych doktrynerów” i „protektorów”, przez „mentorów”, „pozerów”, aż po „wypierdzonych fircyków w lakierkach”. Każda z tych grup uosabia jakiś aspekt społeczeństwa, który poeta poddaje miażdżącej krytyce.
Innym, równie wyrazistym przykładem jest „Kartka z dziejów ludzkości” – wiersz, w którym Tuwim w obsceniczny sposób przedstawia historię ludzkości jako nieprzerwaną serię aktów seksualnych, będących metaforą relacji władzy, dominacji i podporządkowania:
I tak się rżnęli, rżnęli, rżnęli
Przez długie wieki swej historii…
Dziedzictwo niecenzuralnego Tuwima
Frywolna i wulgarna twórczość Juliana Tuwima przez dekady pozostawała w cieniu jego oficjalnego dorobku. W okresie PRL-u wiele z tych utworów nie mogło ujrzeć światła dziennego ze względów obyczajowych, a niektóre również z powodów politycznych. Dopiero po 1989 roku zaczęły pojawiać się pełniejsze, nieocenzurowane wydania dzieł poety, uwzględniające również te kontrowersyjne aspekty jego twórczości, które wcześniej krążyły głównie w odpisach lub przekazach ustnych.
Dzisiaj „dorosłe” wiersze Tuwima stanowią nieodłączny element jego literackiej spuścizny, pozwalający pełniej zrozumieć złożoność jego osobowości twórczej. Pokazują one poetę jako artystę bezkompromisowego, odważnie przekraczającego granice konwenansów, a jednocześnie głęboko zaangażowanego w krytykę społeczną i walkę z hipokryzją.
Wulgarne i prowokacyjne wiersze Tuwima dla dorosłych to nie tylko literacka ciekawostka czy anegdotyczny dodatek do jego „poważnej” twórczości. To istotny głos w dyskusji o granicach wolności słowa, roli artystycznej prowokacji i funkcji języka jako narzędzia krytyki społecznej. Pokazują one również, że wielka literatura nie musi unikać tematów uznawanych za nieprzyzwoite czy trywialne, a językowa dosadność może być skutecznym i artystycznie uzasadnionym środkiem wyrazu.
Julian Tuwim, niekwestionowany mistrz słowa w każdym jego wymiarze i rejestrze, pozostawił nam nie tylko ukochane wiersze dla dzieci i liryczne perełki, ale także odważne, prowokacyjne utwory, które do dziś potrafią zaskakiwać, bawić i skłaniać do głębokiej refleksji nad kondycją społeczeństwa i naturą człowieka. Ta dwoistość jego twórczości, balansującej między dziecięcą niewinnością a dorosłą prowokacją, czyni go jednym z najbardziej fascynujących i wielowymiarowych twórców w historii polskiej literatury.