Zygmunt II August – ostatni z dynastii Jagiellonów, władca, którego życie obfitowało w dramatyczne zwroty, polityczne sukcesy i osobiste tragedie. Panujący w latach 1548-1572 monarcha pozostaje jedną z najbardziej fascynujących postaci polskiego renesansu. Twórca Rzeczypospolitej Obojga Narodów to nie tylko wybitny reformator państwa, ale także człowiek o złożonej osobowości, niezwykłych pasjach i burzliwym życiu osobistym. Jakim człowiekiem był naprawdę ostatni Jagiellon? Co kryło się za oficjalnym wizerunkiem króla-reformatora?

Dzieciństwo i młodość naznaczone wielkimi oczekiwaniami

Urodzony 1 sierpnia 1520 roku w Krakowie Zygmunt August był długo wyczekiwanym męskim potomkiem króla Zygmunta I Starego i Bony Sforzy. Jako jedyny syn pary królewskiej, który dożył wieku dorosłego, od najmłodszych lat był przygotowywany do roli przyszłego monarchy. Wychowanie młodego królewicza powierzono najwybitniejszym umysłom epoki, w tym humanistom takim jak Piotr Opaliński czy Jan Konar, którzy ukształtowali jego światopogląd i intelekt.

Niezwykle imponująca była lingwistyczna biegłość młodego następcy tronu. Zygmunt August władał biegle kilkoma językami – oprócz polskiego i łaciny, znał włoski (dzięki wpływom matki), niemiecki, litewski oraz podstawy języka węgierskiego. Ta wielojęzyczność, rzadka nawet wśród władców renesansowej Europy, znacząco wpłynęła na jego późniejsze sukcesy dyplomatyczne i umiejętność budowania relacji międzynarodowych.

Król jegomość młody rozumem i baczeniem starych ludzi przechodzi, a co w nim najdziwniejsze, iż każdemu językiem jego odpowiada, jakoby się z każdym narodem osobno wychował.

Zygmunt August został koronowany dwukrotnie – pierwszy raz za życia ojca w 1530 roku jako dziesięciolatek, co stanowiło bezprecedensowy przypadek w historii Polski. Druga koronacja nastąpiła po śmierci Zygmunta Starego w 1548 roku. Ta wczesna, pierwsza koronacja wynikała z politycznych zabiegów królowej Bony, która nieustannie obawiała się o przyszłość dynastii i chciała zabezpieczyć tron dla swojego jedynego syna.

Trzy małżeństwa i burzliwe życie uczuciowe

Życie osobiste Zygmunta Augusta obfitowało w dramatyczne zwroty akcji, które mogłyby posłużyć za kanwę niejednego romansu. Jego pierwszą żoną została Elżbieta Habsburżanka, córka króla rzymskiego Ferdynanda I. Małżeństwo zawarte w 1543 roku było typowym politycznym sojuszem, ale zakończyło się tragicznie – młoda królowa zmarła zaledwie rok później, prawdopodobnie na epilepsję, pozostawiając młodego króla w żałobie.

Drugie małżeństwo monarchy wywołało jeden z największych skandali politycznych XVI-wiecznej Europy. Wbrew woli rodziców i senatorów, Zygmunt August poślubił Barbarę Radziwiłłównę, wdowę po wojewodzie trockim. Było to pierwsze w historii polskiej monarchii małżeństwo zawarte z miłości, a nie z politycznego wyrachowania. Król musiał stoczyć prawdziwą batalię polityczną, by doprowadzić do koronacji ukochanej Barbary w 1550 roku. Niestety, szczęście nie trwało długo – zaledwie pięć miesięcy po koronacji Barbara zmarła, prawdopodobnie na raka szyjki macicy.

Po śmierci ukochanej Barbary król popadł w głęboką depresję, która odcisnęła trwałe piętno na jego psychice. W tym trudnym okresie Zygmunt August zwrócił się ku okultyzmowi i mistycyzmowi. Według niektórych przekazów, próbował nawet kontaktować się z duchem zmarłej żony za pośrednictwem nadwornego astrologa i alchemika, co pokazuje, jak głęboko przeżył tę stratę.

Trzecie małżeństwo z Katarzyną Habsburżanką (siostrą jego pierwszej żony) okazało się kompletną porażką zarówno w wymiarze osobistym, jak i dynastycznym. Królowa cierpiała na epilepsję i bezpłodność, co ostatecznie doprowadziło do separacji małżonków. Zygmunt August bezskutecznie starał się o unieważnienie tego związku, co miało ogromne konsekwencje dla przyszłości dynastii i państwa.

Pasje i osobliwości ostatniego Jagiellona

Zygmunt August był człowiekiem renesansu w pełnym tego słowa znaczeniu. Jego zainteresowania i pasje daleko wykraczały poza standardowe obowiązki monarchy, ukazując niezwykle złożoną i fascynującą osobowość władcy.

Jedną z najmniej znanych, a najbardziej fascynujących pasji króla było kolekcjonerstwo książek. Biblioteka Zygmunta Augusta liczyła ponad 4000 woluminów i była jedną z największych prywatnych kolekcji w ówczesnej Europie. Król nie tylko gromadził dzieła, ale traktował je z wyjątkową pieczołowitością – zlecał specjalne oprawy ze swoim superekslibrisem, a wiele z tych cennych egzemplarzy przetrwało do naszych czasów, stanowiąc bezcenne świadectwo kultury renesansu.

Równie imponująca była królewska kolekcja arrasów – wspaniałych flamandzkich gobelinów, które do dziś można podziwiać na Wawelu. Te niezwykłe dzieła sztuki tkackiej, zamówione specjalnie dla króla, przedstawiają sceny biblijne, mitologiczne oraz heraldyczne i stanowią jedno z najcenniejszych świadectw mecenatu artystycznego ostatniego Jagiellona.

Mniej znana jest królewska fascynacja naukami ścisłymi. Monarcha zgromadził wyjątkową kolekcję zegarów i instrumentów astronomicznych, co świadczy o jego zainteresowaniu najnowszymi osiągnięciami technicznymi epoki i otwartości na naukowe odkrycia renesansu.

Niezwykłe było również przywiązanie Zygmunta Augusta do zwierząt. Król utrzymywał na swoim dworze imponujący zwierzyniec, w którym oprócz psów i koni znajdowały się także egzotyczne gatunki, w tym lwy i tygrysy. Szczególną miłością darzył swoje charty włoskie, którym zapewniał luksusowe warunki, włącznie z jedwabnymi obrożami wysadzanymi drogimi kamieniami – świadectwo nie tylko królewskiego przepychu, ale i niezwykłej wrażliwości monarchy.

Władca o nietypowym wyglądzie i zdrowiu

Wbrew powszechnym wyobrażeniom o Jagiellonach jako rosłych i potężnie zbudowanych mężczyznach, Zygmunt August był władcą o dość niepozornej posturze. Według relacji współczesnych, król miał zaledwie około 165 cm wzrostu, co nawet w XVI wieku nie było imponujące. Rekompensował to jednak niezwykłą dbałością o wygląd – wprowadził na polski dwór włoską modę i był znany z elegancji oraz wyszukanego gustu w ubiorze.

Zdrowie monarchy stanowiło jego słaby punkt przez całe życie. Od młodości Zygmunt August cierpiał na nawracające infekcje dróg oddechowych, a w ostatnich latach życia zmagał się z poważną chorobą, prawdopodobnie gruźlicą lub kiłą. Ta ostatnia mogła być przyczyną jego bezpotomności, mimo trzech małżeństw i licznych romansów, co ostatecznie przypieczętowało los dynastii.

Król jegomość na ciele coraz bardziej słabnie, lecz na umyśle bynajmniej nie upada i sprawy Rzeczypospolitej z takim jak zawsze prowadzi baczeniem.

Szczególnie interesującą cechą króla była jego bezsenność, która wpłynęła na nietypowy rytm pracy. Zygmunt August często pracował nocami, co było niezwykłe w epoce, gdy rytm życia wyznaczało naturalne światło. Ta przypadłość mogła przyczynić się do jego melancholijnego usposobienia, które nasiliło się w ostatnich latach życia, zwłaszcza po stracie ukochanej Barbary Radziwiłłówny.

Nieoczekiwany koniec dynastii

Śmierć Zygmunta Augusta 7 lipca 1572 roku w Knyszynie zamknęła nie tylko jego osobistą historię, ale także dzieje całej dynastii Jagiellonów, która przez niemal dwa wiecie kształtowała losy Polski i Litwy. Okoliczności śmierci króla do dziś budzą kontrowersje wśród historyków. Oficjalnie zmarł na gruźlicę, jednak niektóre źródła sugerują kiłę w stadium końcowym lub nawet otrucie – teorie, które dodają dramatyzmu ostatnim chwilom monarchy.

Jedną z najbardziej intrygujących tajemnic związanych z ostatnim Jagiellonem jest kwestia jego potomstwa. Mimo braku legalnych dzieci, król miał prawdopodobnie kilkoro nieślubnych potomków. Najlepiej udokumentowany jest przypadek Barbary Giżanki, królewskiej kochanki, która urodziła córkę już po śmierci monarchy. Dziewczynka otrzymała imię Barbara i została później wydana za mąż za szlachcica Jakuba Zawadzkiego. Losy tych nieślubnych dzieci stanowią fascynujący, choć mało znany wątek w historii dynastii.

Zygmunt August, mimo postępującej choroby, zachował jasność umysłu do końca życia. Przeczuwając nadchodzący kres, starannie przygotował się do śmierci. Sporządził szczegółowy testament, w którym uregulował kwestie sukcesji i podziału majątku, a także zadbał o swoją ukochaną bibliotekę, którą zapisał Kolegium Jezuickiemu w Wilnie – gest świadczący o jego trosce o intelektualne dziedzictwo.

Śmierć ostatniego Jagiellona otworzyła w historii Polski nowy rozdział – epokę królów elekcyjnych, która fundamentalnie zmieniła ustrój państwa i wpłynęła na jego dalsze losy. Jednak dziedzictwo Zygmunta Augusta – Rzeczpospolita Obojga Narodów, wielokulturowe i tolerancyjne państwo – przetrwało przez kolejne stulecia, stanowiąc jedno z najważniejszych osiągnięć polskiej państwowości i trwały pomnik geniuszu politycznego ostatniego z Jagiellonów.